top of page
NAD KOŁYSKĄ
Nad kołyską pochylona
Ciągle pytam się zdumiona
Cóż to znaczy matką być?
Czyliż nianią
Co na każde zawołanie
Biegnie, leci na złamanie
Swego karku ile sił
Czasem ojcem
Który karci jeśli dziecię
Winne jest
Przyjaciółką może
Co doradzi, coś podpowie
Swym ramieniem zawsze służy
I przykładem
Który stoi niczym mur
Jak ideał niezachwiany
Których zawsze wszędzie brak
Dyrektorem
Co pilnuje wizyt wszelkich
Lekarzowych, honorowych, lekcji, sekcji
I rodzinnych
A wieczorem przytulanką
Co usypia w oka mgnieniu
Razem z dzieckiem
Samą się
bottom of page